Wiosna 2024 – stabilizacja popytu i podaży na rynku nieruchomości
Według danych ogólnopolskiej agencji nieruchomości homfi, liczba zainteresowanych kupnem miesiąc do miesiąca utrzymuje się na stabilnym, wysokim poziomie (630 kupujących w lutym kontra 695 w marcu). Również liczba ofert na sprzedaż nie podlega dużym wahaniom (796 ofert w lutym oraz 881 w marcu). Rynek nieruchomości pod tym względem nie zaskakuje.
Ceny nieruchomości w ostatnim czasie mocno szybują w górę. Zakończony program Bezpieczny Kredyt 2% oraz zapowiedziany program Mieszkanie na Start, gwarantujące korzystanie z tanich kredytów hipotecznych, skutecznie napędzają rynek. Wpływają na chęci nabywcze konsumentów – nie tylko tych, którzy faktycznie starają się o tańszy kredyt, lecz również osób, które chcą kupić nieruchomość, a pod wpływem obaw o jeszcze gwałtowniejszy wzrost cen – przyspieszają swoje decyzje zakupowe.
Mocniej drożeją nieruchomości z rynku pierwotnego. Powołując się na raport BIG DATA portalu RynekPierwotny.pl, widzimy że w marcu w Warszawie cena metra kwadratowego mieszkania z rynku pierwotnego wynosiła średnio 17 488 zł. To o 2% więcej niż w styczniu tego roku. W Krakowie RynekPierwotny.pl podaje średnią kwotę w wysokości 16 033 zł – tym samym odnotowując wzrost o około 2% w porównaniu do początku roku. We Wrocławiu 13 352 zł/mkw, czyli wzrost o 2%, w Poznaniu 12 780 zł/mkw – więcej o 2,5%, a w Łodzi cena utrzymuje się na podobnym, wysokim poziomie: 10 777 zł/mkw w porównaniu do 10 853 zł/mkw w styczniu.
Mniejsze, lecz nadal odczuwalne wzrosty zalicza rynek wtórny. W ujęciu kwartalnym, mieszkania z rynku pierwotnego w największych polskich miastach podrożały o 3%, natomiast z rynku wtórnego o niecałe 1,3% (raport Metrohouse i Credipass).
Wyższe ceny nieruchomości w Polsce to nie odosobniony przypadek. Od 2010 roku, pod wpływem niskich stóp procentowych wiele rynków odnotowało znaczny wzrost cen nieruchomości. Według raportu Visual Capitalist z końcówki zeszłego roku, ryzyko wystąpienia bańki cenowej na polskim rynku nieruchomości jest niskie. Na szczycie zestawienia znajduje się finansowa stolica Szwajcarii, Zurych, z wynikiem 1,71, co stawia to miasto w strefie ryzyka bańki spekulacyjnej (zgodnie z metodologią przyjętą w raporcie wynik powyżej 1,5 oznacza wysokie ryzyko bańki, a przedział od -0,5 do 0,5 oznacza rynki z “uczciwą wyceną”). Dzięki wysokim dochodom i niskim stopom procentowym w kraju, Zurych stale wspina się w rankingach ryzyka. Z kolei Warszawa we wspomnianym raporcie plasuje się wśród “bezpiecznych” miast, z wynikiem -0,3.
W stosunku miesiąc do miesiąca, ceny najmu nieruchomości w naszym kraju spadają – w lutym, w porównaniu do stycznia, najmocniej spadły w Częstochowie (-6,8%), Radomiu (-6,2%) oraz Toruniu (-5,1%). Jedyne miasta, gdzie obeszło się bez korekty to Katowice (+1,5%), Łódź (+1,2%) i Sosnowiec (+0,2%). W największych aglomeracjach spadki plasują się na poziomie około -1% (Warszawa, Kraków, Poznań i Gdańsk) oraz rekordowe -2,4% (raport Expandera i Rentier.io z marca 2024).
Pomimo rosnących cen, zainteresowanie nie słabnie. O tym, że zakup nieruchomości nadal będzie cieszyć się popularnością, świadczy chociażby skala zakończonego programu rządowego Bezpieczny Kredyt 2% (stan na koniec 2023 roku to ponad 100 tys. wniosków, a rząd zakładał że wsparciem zostanie objęte 50 tys. wniosków). Klienci nadal będą kupować i inwestować w nieruchomości, za tym przemawia nie tylko początek nowego programu – Mieszkanie na Start, ale również plan wydłużenia wakacji kredytowych na 2024 rok.